wtorek, 18 czerwca 2013

Każdy czasem miewa gorsze dni.

Witajcie kochani. Ostatnie dni nie należały do najlepszych, tego jestem pewna. Wiem jednak, że trwanie dalej w takim 'stanie' nie sprawi, że sytuacja jakkolwiek się poprawi, a jedynym wyjściem jest działanie, radość z małych rzeczy i obojętność albo nie przejmowanie się tak rzeczami na które nie mamy wpływu. Tytuł posta jest chyba oczywisty i zrozumiały dla każdego z Nas. Nie jesteśmy zaprogramowanymi robotami, bez uczuć które mają wykonywać pewną pracę i od tak po prostu być. Jesteśmy ludźmi, którzy mimo szczerych chęci, mimo bycia naprawdę często niepoprawnymi optymizmami nawet bez minimalnej cząstki realisty w sobie miewają dni, w których nic się nie udaje. Gdzie cała motywacja, siła i determinacja ulatuje a w jej miejsce zaczynają pojawiać się strach, bezradność, załamanie, i patrzenie na wszystko negatywnie. Niewątpliwie takie dni są Nam potrzebne, pokazują że Nam na czymś zależy, ale najbardziej uczą nas walki. Walki o to czego pragniemy, czego chcemy, walki o co kochamy. Bo czym jest podniesienie się mimo porażek, przeciwności, mimo wszystkiemu i wszystkim, wstanie i pójście dalej w zaparte prosto do celu ? Daj sobie czas. Daj sobie chwilę na to, żeby się wyżalić, wyrzuć wszystkie swoje złości, problemy, żeby potem pomyśleć racjonalnie, wyciągnąć jakieś wnioski i właśnie co już podkreślałam nie raz nadal walczyć. Nie wymagaj od siebie, ze zawsze będziesz perfekcyjny, ze zawsze będziesz spełniaj swoje oczekiwania i że zawsze będzie kolorowo. Przyjmij ' na klatę' te złe i gorzkie chwile i idź przez nie z podniesioną głową, pełen nadziei na lepsze jutro. Po burzy zawsze wychodzi słońce i bez wątpienia warto na nie czekać. Dzięki Wam, dzięki temu że mogłam to tutaj napisać, sama zaczęłam w to wierzyć. Do napisania :)

Zdjecie nie związane z tematem, ale zrobiłam miałam dawno dodać, a że nie było okazji to robię to teraz. Plany na weekend są i zapowiada się wyśmienicie. Czy ktoś z Was wybiera się na trening w Wawie na Polach Mokotowskich w sobotę z E. Chodakowską ? Ja nie mogę się doczekać, tym bardziej że potem spędzę popołudnie z jedną z najbliższych mi osób, wieczorem spacer po starówce i pociągiem do domu. Będzie pięknie. Trzymajcie się <3

2 komentarze:

  1. Klaudio, czytam Twojego fotobloga od dawna i cieszę się, że założyłaś tego bloga. Dzisiejszym wpisem trafiłaś do mnie w 100%. Jestem w trudnym momencie życia, dziś mam 23 urodziny, które specjalnie mnie nie cieszą. Zaczęłam mieć sporo wątpliwości, co do studiów, mojego przyszłego życia. Poczułam się bardzo przygnębiona swoimi porażkami. Ale Ty masz rację! Nie jesteśmy robotami! Jednemu coś przyjdzie łatwiej, a drugiemu trudniej, ale każdy z nas ma swoje upadki, swoje złe i smutne chwile, gdy wszystko widzi w czarnych barwach. Grunt to pozwolić sobie na chwilową żałość, a następnie wziąć się w garść i działać!

    Pozdrawiam,
    Kaja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to chodzi. Czasami nie widzimy wyjścia, nic Nam się nie udaję a Nasz pesymizm osiąga apogeum, tym bardziej tyczy się to osób które wymagają od siebie bardzo dużo i nigdy nie są z siebie w 100 % zadowolone. Ale to normalne, że są chwilę kiedy coś idzie Nam gorzej, że są chwilę kiedy musimy na coś jeszcze mocniej zapracować, albo takie gdzie widzimy że komuś coś przychodzi łatwo bądź już na starcie ma lepiej. Porażki są Nami, porażki są wliczone w ludzkie życie i umacniają Nas, także uszy do góry i działamy. Nie ma chyba nic gorszego niż stanie w miejscu. ;)
      Dziękuję za Twój komentarz i również pozdrawiam :)

      Usuń