Witajcie kochani :) Za mną cudowny dzień, w którym mnóstwo było rzeczy które naprawdę kocham robić i które sprawiają mi masę radości. Wróciłam ze szkoły i korzystając z dnia kiedy nie mam na głowie obowiązków, zadań, które czy chce czy nie chcę muszę wykonać postanowiłam poćwiczyć, poleciała Ewa i 8 min abs, trochę rozciągania i już wtedy czułam że żyję. Następnie balkon, dobra herbata i książka. Wieczorem na chwilę spotkałam się z przyjaciółką a potem bieganie, które w pewnym stopniu skłoniło mnie do napisania tego posta. Małe rzeczy - wielka radość. Ostatnio wybrałam się z przyjaciółką na wycieczkę rowerową, miałyśmy pojechać nad wodę, poopalać się itd aż nagle złapała nas taka ulewa jakiej dawno nie widziałam. Byłam cała morka, do domu wcale nie było blisko, praktycznie nie wiedziałam gdzie jadę, moje włosy były całe poplątane a makijaż też nie był w rewelacyjnym stanie i wiecie co ? Wcale nie narzekałam, nie mówiłam że chcę już do domu tylko cieszyłam się chwilą. Czułam się wolna, szczęśliwa. Mała rzecz, pomyślisz. Co niezwykłego jest w jechaniu rowerem w deszcz. Masz rację, może dla Ciebie nic. Ale o to chodzi. Nie możesz wiecznie patrzeć na ludzi, nie możesz ciągle przejmować się ich opinią, tym że coś komuś może nie pasować. To Twoje życie i to Ty masz czuć, że w ogóle żyjesz ! Przestań analizować czy wypada Ci zachować się tak czy tak, przestań pozwalać odbierać sobie radość z jakiś rzeczy tylko dlatego,że dla kogoś to nic nadzwyczajnego. Ja jadąc w ten deszcz, czułam się fenomenalnie. Obok miałam osobę, która jest dla mnie cholernie ważna, deszcz otulał mnie ramieniem i jednocześnie zmywał ze mnie wszystkie porażki, niepowodzenia i problemy a wiatr we włosach unosił ponad ziemie i w końcu choć przez chwilę czułam się naprawdę wolna. Wiem, że ten dzień zostanie w mojej pamięci na długo i wiem, że nauczył mnie on i pokazał po raz kolejny, jak ważne jest docenianie na pozór małych nic nieznaczących rzeczy, które nas spotykają i czerpanie z nich jak największej radości, bowiem te na pozór małe nic nieznaczące rzeczy sprawiają, że wypełniamy się szczęściem, patrzymy z optymizmem na świat i potrafimy pokonać naprawdę kiedyś wielkie przeszkody stojące na naszej drodze.
Dziennik : Aktywność: Total Fitness E. Chodakowskiej 40 minut, 8 min abs, uda, rozciąganie, 30 minut ciągłego biegu.
Dołączam Wam przy okazji zdjęcie z opisanej wyżej wyprawy rowerowej, wybaczcie takie zastąpienie buzki, ale moja mina nie nadawała się do publikacji. ;p Do następnego :)
Bardzo prawdziwe słowa w notce , dziękuję za nią bo chyba właśnie coś sobie uświadomiłam.
OdpowiedzUsuńCieszę się niezmiernie. Czasami zapominamy o tym co z pozoru wydaję się oczywiste i banalne.
UsuńNa rowerze czy w biegu - szczęśliwa i wolna. DLatego tak lubię to robić. Lubię? Kocham <3
OdpowiedzUsuńPS. nominowałam Cię do Liebster Bloga :>
:*
Ja tak samo <3
Usuńaż się uśmiechałam czytając ;) masz zupełną rację! dziękuję za przypomnienie o tym, by cieszyć się z małych rzeczy!
OdpowiedzUsuńUśmiech jako podziękowanie - jestem zdecydowanie na tak ! ;)
Usuńjesteś niezwykle pozytywna osobą! gratuluję optymizmu i proszę nie przestawaj zarażać nas swoją energią! :) oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo ! :)
UsuńChciałabym się odnieść do tego przejmowania się tym co myślą inni.
OdpowiedzUsuńKilka dni temu byłam na wycieczce klasowej w pradze. Byliśmy na pokazie kolorowych fontann. Trafiliśmy akurat na pokaz przy typowej muzyce pop : britney, j.lo itp
Siadłam z kolezankami,które zawsze traktowalam z przymrużeniem oka , bo były takie troszkę stukniete( w pozytywnym sensie)
Od razu zAczęły śpiewać razem z wykonawcami. przyłączyłam się do nich , chociaż reszta siedziała cicho
Przechodząc do puenty xd
Może i mieli nas za wariatki , ale świetnie się bawilysmy i to my mamy najlepsze wspomnienia
Podsumowujac : warto nie przejmować się opinią innych :)